poniedziałek, 21 maja 2012
E N G L I S C H E R G A R T E N
A oto największy park miejski, jaki widziałam. Całe hektary zieleni w centrum miasta, położone nieopodal uniwersytetu. W słoneczny weekend nie ma nawet gdzie rozłożyć swojego kocyka. Wybrałam się z pozującym do zdjęć Wandererem dwukrotnie - raz w dość chłodny słoneczno-pochmurny dzień, w środku tygodnia i raz w upalne popołudnie. W parku, w iście angielskim stylu, są nawet ścieżki do jazdy konnej, domek chiński, w którym czasem odbywają się ceremonie parzenia chińskiej herbaty, Monopteros- altana na wzgórzu, z której rozciąga się piękny widok na zielone łąki, strumyki, wodospady, alejki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz